Werona


Z południa Włoch w jedną noc znaleźliśmy się z powrotem na północy (1000km na stopa w jakieś 17 godzin, z przystankami, ale to temat na oddzielna historię). Z pierwszej stacji benzynowej za Mediolanem (autostrada A4), po śniadaniu, ruszyliśmy na wschód.Po niedługim czasie znaleźliśmy się w Weronie. Miasto jest niesamowite, położone na wzgórzach, bardzo piękne. Logo bloga to zdjęcie zrobione w Weronie. Za tym pałacem mieści się kemping. No właśnie, wszystko pięknie, ale ten kemping jest położony na szczycie wzgórza, ja nie wiem kto to wymyślił. Sam kemping bardzo sympatyczny, prowadzony przez młodych ludzi, zapewnia piękną panoramę zaraz po wyjściu z namiotu, w końcu jesteśmy na wzgórzu:). W mieście mnóstwo zabytków, piękne uliczki. Jest oczywiście, bardzo oblegany, balkon Romea i Julii. A na zdjęciu zamek, czy raczej most Scaligerich na Adydze prowadzący do Castelvecchio. W Weronie zatrzymaliśmy się na 3 noce, z czego jeden dzień poświęciliśmy na wypad do odległej o około 80km Padwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :)