Rzym nad Tybrem


Zaokrętowaliśmy się na campingu nad morzem, więc do centrum miasta mieliśmy kawałek ale niedaleko kempingu jest stacja kolejki na która można się szybko dostać bezpłatnym autobusem. Camping nazywa się Castelfusano i zdaje się, że ma nawet stronę internetowa po polsku.
Zdjęcie wykonane rzut beretem od Bazyliki Św. Piotra (widoczna po prawej na drugim planie). A na pierwszym planie Tyber, który to przez Rzym przepływa, rzeka nieduża ale żeglowna o czym świadczy barka. Akurat zwiedzanie "chrześcijańskiej" cześci Rzymu odbywało się przy kiepskiej (lub może wręcz przeciwnie) pogodzie - niebo było dość pochmurne, od czasu do czasu padał lekki deszczyk, podobno w lecie nic ponad lekki deszczyk nie występuje. Plusem sytuacji było to że z nieba nie lał się żar jak ma to miejsce zazwyczaj. Oczywiście należy pamiętać, że do Bazyliki św. Piotra jak i wielu innych kościołów w krótkich spodenkach i odsłoniętymi ramionami nie wejdziemy, także warto mieć coś do narzucenia na siebie i spodnie za kolano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :)