Wakacje we Włoszech - czy to dobry pomysł?

Znalazłem właśnie na Wirtualnej Polsce artykuł "6 powodów, dla których wakacje we Włoszech to kiepski pomysł" (link). Większość przytoczonych w artykule argumentów to zwykłe bzdury, które postanowiłem nieco sprostować. Poniżej po kolei odniosę się do każdego argumentu przeciwko spędzaniu wakacji we Włoszech.



  1.  Wczasy we Włoszech to naciągacze.
    Jako dowód podano kilka przypadków sytuacji w których turyści zostali naciągnięci na kwoty rzędu kilkudziesięciu euro za usługi które nie koniecznie były tego warte. Raz Brytyjczycy zapłacili za lody 54 funty, raz gondolier skasował kogoś na 85 euro, a przebierani gladiatorzy pod Koloseum życzyli sobie 30 euro za zdjęcie. Oczywiście, że nie ładnie i wszyscy wiemy że zdarzają się takie przypadki, z tym że ma to miejsce wszędzie na świecie, od Zakopanego po Honolulu i Włochy nie są tu żadnym wyjątkiem. Po prostu, każdy turysta musi sam zadbać o swój interes i każdorazowo ustalić cenę usługi przez jej wykonaniem... umiejętność bardzo przydatna w codziennym życiu w Polsce, polecam.
  2. Wczasy we Włoszech to drożyzna
    I podane kilka faktycznie mało przyjemnych przykładów, słownie 3 z czego na przykład hostel za 100 zł za dobę to nie jest żaden ewenement w skali europejskiej. Jak wszędzie, tak i we Włoszech są  miejsca tańsze i droższe. Generalnie ceny są wyższe niż w Polsce, ale tak jest na całym zachodzie Europy. Prawdą jest też doliczanie do rachunków opłaty za serwis i napiwków, ale nie spotkałem się z sytuacją aby ta informacje nie była podana w karcie. A kilka lat temu spędziłem 20 dni we Włoszech za 1000 zł, więc jak się chce to można we Włoszech spędzić bardzo tanie wakacje.
  3. Wczasy we Włoszech to uciążliwa sjesta
    I podany przykład jednego płaczliwego pana, który nie umiał kupić wody między 13 a 17. Sjesta nie stanowiła w czasie moich wyjazdów żadnego realnego problemu. Wystarczy pamiętać o jej istnieniu, to raz. A dwa, że nie jest ona przestrzegana w 100% restrykcyjnie, można znaleźć otwarte sklepy oraz restauracje. Ale lepiej założyć że miedzy 13 a 17 też mamy sjestę :). Warto też pamiętać, że dzięki temu że mamy sjestę, dzienne życie we włoskich miastach przeciąga się do późnych godzin wieczornych i tworzy wspaniałą atmosferę.
     
  4. Wczasy we Włoszech to kieszonkowcy
    A teraz konkurs, w którym kraju na świecie niema kieszonkowców? Brawo, nie ma takiego kraju. Argument zupełnie bez sensu. Generalnie ogarnięty turysta zawsze pilnuje portfela i dokumentów, bo może je stracić niezależnie od tego czy jedzie z Dworca Centralnego na Lotnisko Chopina czy Roma Termini na Lotnisko Leonarda da Vinci. Mi osobiście niczego nigdzie jeszcze nie ukradziono, a włóczyłem się po różnych czasem mało turystycznych miejscach.
  5. Wczasy we Włoszech to nieuczciwi taksówkarze
    Hm... każde polskie lotnisko to nieuczciwi taksówkarze i co nie należy przyjeżdżać do Polski? Ja z włoskimi taksówkarzami mam tylko dobre wspomnienia, nikt nie próbował mnie oszukać nawet wioząc w środku nocy po zupełnie nieznanej Bolonii. Argument tak samo bez sensu jak wspomniani wyżej kieszonkowcy.
  6. Wczasy we Włoszech to brzydkie plaże
    stwierdza autor, po czym sam obala to stwierdzenie pisząc, że wąski kamieniste i brudne plaże są tylko na północy, na południu sprawa wygląda znacznie lepiej.  I w zasadzie z tym się zgadzam, na północy Włoch mamy plaże żwirowe, czasem zaśmiecone ale często utrzymane na przyzwoitym poziomie. W południowych Włoszech jest znacznie większa szansa na piasek i szeroką plażę. Ale też nie jest to regułą. Całkiem sympatyczne plaże są na północy w okolicach Ravenny. 
Podsumowując, nie dajcie się zastraszyć marnym artykułom z dużych portali. Włochy na prawdę fajne miejsce na spędzenie wakacji, ja może w końcu spędzę wakacje na Sycylii. Włochy mają swoje wady, ale nie ma miejsc idealnych... czy są?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :)