Narty we Włoszech

Narty we Włoszech, to mój nowy pomysł. Problemy generalnie widzę dwa:

  1. Nie umiem jeździć na nartach
  2. Wyjazd do Włoch na narty może sporo kosztować
Rozwiązaniem problemu numer jeden będzie wyjazd i nauka jazdy na nartach, da się zrobić. A jak zrobić żeby na narty do Włoch pojechać tanio? I tu pojawia się kilka pomysłów. Jeden to przelot do Włoch samolotem tanich linii jak Ryanair czy Wizzair. Może uda się dolecieć, prawie do celu, nawet za kilkadziesiąt złotych w jedną stronę... Znaczy udało by się gdyby nie opłata za bagaż rejestrowany, którego nie da się uniknąć zabierając ciepłe zimowe rzeczy. No i mega problem z przewozem nart samolotem, ale nart nie mam więc w sumie to nie mój problem, tylko ewentualnie znajomych z którymi bym leciał. 

Kolejną możliwością jest wybranie się do Włoch samochodem, gdyby zabrać duże auto i 4 osoby do niego koszty też nie powinny być horrendalne, a sama podróż bardzo męcząca - na autostradę można wskoczyć już w Polsce i zjechać z niej dopiero w upatrzonej alpejskiej miejscowości. Pomysł w wyjazdem samochodem wydaje się być całkiem dobry.
Teraz kwestia terminu. Wiadomo, że okolicy świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku w kurortach będzie pełno, a zatem i drogo. Kolejny zły termin to ferie wszelakie... Zastanawiam się nad końcówką sezonu w drugiej połowie marca albo wręcz w kwietniu. Powinno być wtedy spokojniej, taniej a nadal wspaniale i dużo śniegu. A gdzie pojechać, to już temat na kolejnego posta. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :)